Kostki do chłodzenia napojów to taki wdzięczny materiał.
Można chłodzić nimi naprawdę schładzać napoje
wkładając je do zamrażarki, a potem do kubka z napojem.
Można jednak wykorzystać je lepiej - w terapii :-)
Oto kilka moich pomysłów.
1. Układanki lewopółkulowe.
Na pierwszy rzut poszły układanki.
O samych układankach warto poczytać tu
Przygotowałam zestaw łatwiejszych i trudniejszych kart.
Na zdjęciu kilka z nich.
W czasie ćwiczenia dziecko otrzymuje jedną kartę.
(tu będzie fotka)
To świetne ćwiczenie.
Kostki mogą być mrożone - np. jeden kolor ;-)
Dojdzie nam wtedy ćwiczenie polisensoryczne.
2. Czytamy sylabami.
O pomocy, którą wykorzystuję do tego ćwiczenia pisałam tu.
Zbudowałam z klocków lego kolejny szablon do układania.
W mojej pracy to ważne, by elementy nie przemieszczały się.
Moje dzieci mają często problem z małą motoryką,
często przesuwają ułożone już elementy.
Szablon pozwala na stabilizację w przestrzeni.
Na kostkach napisałam markerem litery potrzebne do wyrazów,
które znajdują się w materiale wyrazowym.
Zakupiłam trzy opakowania kostek
- wystarczyło mi niebieskich na spółgłoski i różowych na samogłoski.
Dziecko otrzymuje kartę.
Mam dwa warianty tej gry:
1. Dziecko widzi podpisy, ustala, który jest prawdziwy i wyszukuje potrzebne litery.
2. Zakrywamy podpis i dziecko układa litery wysłuchując ich kolejność.
(trudniejsze, ale świetnie ćwiczy słuch fonemowy)
3. Piramida - czyli ćwicznie koncentracji i małej motoryki.
Można budować z kostek piramidę, ale trzeba pamiętać,
że kostka ma zgrzewany bok i on musi być (podczas układania) z tyłu,
bo jeśli będzie u góry - kostki będą się przesuwały.
4. Klasyfikacja według jednej cechy - koloru.
Odwracam plansze układanek lewopółkulowych.
Oznaczam jedną kostką.
Zadaniem dziecka jest wybrać kolor wskazany przez kostkę
i ułożyć na kartce wszystkie kostki tego koloru.
Pracujemy nad jednym kolorem. Gdy skończymy wybieramy kolejny.
Wariant trudniejszy:
Rozkładamy od razu 4 kartki, oznaczamy każdą innym kolorem.
Sięgamy do pudełka po kostkę i zastanawiamy się,
na którą kartkę musimy ją położyć - czyli gdzie ona pasuje.
Wykonane zadanie wygląda tak:
5. Przenoszenie
czyli ćwiczenia małej motoryki
Szczypcami przenosimy kostki na właściwe miejsce.
Moje dzieci przenoszą do silikonowych foremek na muffinki,
ale można wykorzystać wszystko, co macie.
Jeśli chcecie utrudnić zadanie - kilka kostek można zamrozić.
Zmieni się ich ciężar, a co za tym idzie - trzeba będzie je mocniej złapać.
(tu będzie zdjęcie)
6. Kodowanie
Za pomocą kostek można jeszcze kodować.
Opracowuję teraz swoje plansze,
ale dla zrozumienia podsyłam zdjęcie
wyszperane dawno temu w przestrzeni Internetu:
Może wiecie, gdzie kupić takie domki?
Kojarzę je, ale nie umiem znaleźć.
Moje kostki i szablony do układania mieszczą się w takim pudełku ;-)
Dla wytrwałych czytelników/czytelniczek niespodzianka.
Zostawiając dobre słowo w komentarzu i adres e-mail
można zdobyć:
- zestaw kart do czytania,
- oraz plansze układanek półkulowych.
Chcecie?
PS. Kostki musicie zakupić we włanym zakresie
(w PEPCO 1 opakowanie (18 kostek) kosztuje teraz 3,99zł)