niedziela, 21 października 2018

Kwadratowiec skończony :-)


Przez 7 tygodni wieczorami robiłam swoje pierwsze wdzianko - kwadratowca.

Dawno temu robiłam wiele swetrów, ale ostatnio trafiło głównie na chusty.

O początkach powstawania mojego pierwszego kwadratowca poczytacie tu

W międzyczasie wyglądał tak:



Dziś po raz ostatni przerobiłam słupki



 i oto on - mój kwadratowiec  w kolorach niezwykle energetycznych ;-)

Przód:





:-)


tył:



Wersja "zapięta"


 i wyluzowana ;-)


Zużyłam dwa motki kokonka po 1000 m
1 - neon - do kupienia tu
2 sam różowy z tego samego linka.

Do tego 3 motki szarego, 2 motki czarnego : tu
Szary ma numer 194, czarny: 217

Kokonka zostało mi tyle:




Jest wielki, mięciutki i otulający.
W sam raz na smutki i nadchodzącą porę roku.


Bardzo chciałam go mieć i mam ;-)






Zebra - ciasto mojego dzieciństwa ;-)


Od zawsze byłam w kuchni ;-)
Zebra to było jedno z moich pierwszych ciast.
Intrygowało mnie sposobem wylewania ciasta.


Dawno nie piekłam zebry.
Ostatnio Ola sobie zamarzyła i oto dzis jest ;-)
Z przepisu z mojego starego zeszytu:

Składniki:
5 jajek
1,5 szkl. cukru,
2,5 szkl mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka oleju
1 szklanka oranżady gazowanej
oraz 
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki kakao

Wykonanie:

Białka ubić z cukrem na pianę.

Pod koniec ubijania dodawać po jednym żółtku.

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Przesiać.

Zmniejszyć obroty miksera i powoli dosypać mąkę.

Nadal na małych obrotach na zmianę wlewać olej i oranżadę.

Ciasto podzielić na dwie w miare równe częśći

Do jednej dodać 3 łyżki mąki, do drugiej 3 łyżki kakao.

Blaszkę wysmarować tłuszczem, posypać bułka tartą.

Na  środek blaszki na zmianę wylewać porcję białego i ciemnego ciasta.

Im mniejsze porcje, tym potem ciasto ciekawiej wygląda.






Wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 stopni. 
Piec 60 minut (do suchego patyczka)


Smacznego ;-)


piątek, 19 października 2018

Kategoryzacja - czyli porządki u Krasnala ;-)


Kiedy pracujesz z małym dzieckiem 
nad rozumieniem i produkcją mowy 
ważna jest kategoryzacja.
Dziś sprzątamy bałagan w pokoju krasnala Tomcia.


Na początku wypychamy palcem element z każdej części układanki 
(a każda część to inna, charakterytyczna część pokoju/mieszkania.)

Są tam przemioty, które mają swoje miejsce:

- w łazience,

- w szafie ubraniowej,

- w szafce na buty,

- na stoliku z przyborami do rysowania,

- na stoliku z jedzeniem

-w skrzyni z zabawkami.


Kiedy już mamy wszystko wyjęte i wymieszane 
bierzemy element i szukamy właściwego dla niego miejsca,
albo (wersja trudniejsza)
bierzemy konkretne pomieszczenie/miejsce
i wybieramy z wszystkich elementów te trzy właściwe, brakujące.


Po uzupełnieniu wszystkich części układamy krąg nazywając kolory ramek.



Potem proponuję dziecku, by krasnal Tomek znalazł swoją:
czapkę, pastę do zębów, pieczątkę itp.
czyli sprawdzam,
 na ile dziecko kojarzy przedmioty z właściwym dla nich miejscem.


Oczywiście zajęcia kończą się wnioskiem, że fajnie mieć porządek.
 - łatwo wtedy wszystko znaleźć.

Pomoc solidna, drewniania, dość grube elementy 
łatwe do uchwycenia w małe rączki.

Bajecznie kolorowa.

Oczywiście ma też reguły gry (oryginalne),
ale my jesteśmy na etapie prostej kategoryzacji.

To bardzo fajna gra firmy Egmont.




niedziela, 7 października 2018

Racuchy z jabłkami.



Proste, smaczne, obłędnie pachnące ;-)



Składniki:

ciasto:
0,5 litra mleka,
2,5 szklanki mąki, (szklanka 250ml)
2 łyżki cukru
2 żółtka


3-4 jabłka
łyżeczka sody


piana
2 białka
szczypta soli


Wykonanie:

1. Obrać jabłka, pokroić w małe kawałki, odstawić.

2. Ubić pianę z dwóch białek i szczypty soli, odstawić.

3. Składniki na ciasto zmiksować na gładką masę.
Dodać łyżeczkę sody, pianę z białek, jabłka.

4.Całość wymieszać - już nie miksować.

5. Rozgrzać olej. Kłaść łyżką placuszki, smażyć na złoto z obu stron.

6. Posypać cukrem pudrem.

Uwaga: jabłko w środku często bywa znacznie cieplejsze niż racuszek.



Smacznego