Przymierzałam się do chusty wg pięknego wzoru: Kalinda.
Najładniejszy jaki widziałam zrobiła Marta z FB
Najładniejszy jaki widziałam zrobiła Marta z FB
Prawda, że piękna?
W czwartek dotarła włóczka zakupiona w Kokonki.
Niestety, ogromny ból zatok nie dał mi zrozumieć schematu Kalinda.
Próbowałam z 5 razy, prułam.
Mimo złego samopoczucia wiedziałam,
że wieczór z szydełkiem jest mi bardzo potrzebny.
Trafiłam na YT na filmik Karoliny Szydełko
i bardzo mi się taki wzór spodobał.
Na pewno ukaże piękno motka.
Krok po kroku z szydełkiem w ręku zaczęłam...
I po takim wstępie ból zatok położył mnie na siedem dni do łóżka.
Przespałam tydzień.
Robię z takiego wzoru, tylko u mnie jest 7 słupków, półsłupek w trzecim oczku łuczka
i tak na zmianę,
a w drugim rzędzie: 3 oczka, 3 półsłupki (od 3 oczka do 5 oczka łuczka)
i tak do końca rzędu.
Od Wielkiego Piątku wróciłam do gry ;-)
Bardzo ciekawie kolor przenika w inny kolor.
Zwinięta na fotelu mieni się jak pastelowa tęcza:
Na zdjęciu - za chwilę wejdę w ostatni kolor - miętowy.
Trzymajcie kciuki, bym skończyła do wtorku: 3 kwietnia 2018
Ta chusta będzie miała nazwę "zatokowa" ;-)
edit: 2.04.2018 - skończyłam ;-)
Wymiary - 160/80 cm przed blokowaniem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)