Czasem mam takie dziecko na terapii, któremu się nie chce ćwiczyć.
Każdy ma prawo mieć spadek formy.
Terapia jednak ma mu służyć, więc do pomocy wkraczają piraci ;-)
Nie ma znaczenia, czy to chłopiec, czy dziewczynka ;-)
Za każde prawidłowo wykonane zadanie/powtórzone słowo itp
można otrzymać jednego pirata-pingwina.
Gdy rozdam 16 sztuk (tyle jest w komplecie) na stole pojawia się łódź piracka.
Uwierzcie - naprawdę trzeba się nieżle postarać,
by rozmieścic 16 pingwinów na pokładzie, bocianich gniadzach i rejach.
Najczęściej wygląda to tak:
ale zdarza się, że pingiwny zostają na pokładzie ;-)
Ćwiczenie małej motoryki, koordynacji wzrokowo-ruchowej,
koncentracji, uwagi i wnioskowanie - wszystko przy pomocy piratów ;-)
Niekórym dzieciom udaje się ustawić tak:
Co to za gra?
Moja wyszperana jakis czas temu w lokalnym lumpeksie.
Tu można obejrzeć jak działa.
To naprawdę świetna zabawka i do tego niezły motywator ;-)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie
Wspaniały blog, mam dużo do nadrobienia jeszcze aby przeczytać "od deski do deski" :)
Ależ perełki można dostać w SH.
Pozdrawiam ciepło .
Bardzo dziękuję za miłe słowa ;-) Zapraszam do lektury :-)
OdpowiedzUsuń