wtorek, 27 stycznia 2015

Zwierzęta i ich domy

Zainspirowana postami w grupie "Montessori po polsku" zrobiłam pomoc dla Jędrulka i innych "moich" podopiecznych.

Zabrakało mi 6 pudełek - muszę dziś dokupić.(to jest komplet naklejek, który został z całej kartki A4)





Przetestowane właśnie na moim 2,5 latku.
Przebieg zabawy: (mojej - każdy może ułożyć sobie swoją)

1. Rozkładam pudełka (zamknięte).
2. Z każdego pudełka wyciągamy razem zwierzątko.
3. Nazywamy zwierzątko i odkładamy je w rzędzie.
4. Nazywamy domek tego zwierzęcia/owada/ryby - zostawiamy je w drugiej grupie.
5. Po wyjęciu wszystkich zwierząt wybieramy jeden domek.
6. Kładziemy go przed dzieckiem z prośbą, by znalazło właściciela (czyj to domek, kto tu mieszka?)




7. Po wybraniu odpowiedzi dziecko wsuwa zwierzątko do domku (Jędrek zafascynowany wsuwaniem pudełek).







8. Jest jeszcze system kontroli pod spodem, ale nie mam na fotce. Każde zwerzątko i każde pudełko ma napisaną taką samą literę.

Zamierzam wydrukować jeszcze duże zdjęcia mieszkanców i ich domów. Omawiać temat na dużych, a do utrwalania będą wtedy pudełka.

I tu należałoby skończyć wpis, ale zajecia z moim synkiem zostały....przez niego zmodyfikowane.
Pudełka "same" zaczęły się łączyć. Powstał pociąg. Do pociągu za chwilę dołączyły jeszcze inne - budowane wcześniej. 




PS. Obrazki opracowywałam sama z wyszukanych w sieci. Wyszły ciut za małe. Dla małych dzieci muszę troszkę zmodyfikować, by zajmowały całą powierzchnię pudełka.

PS 2. Wykiełkował mi w głowie kolejny "pudełkowy" pomysł, ale o nim niebawem.....
 zdjęć)


2 komentarze:

  1. Witaj Adrianno:) Wyslałam ci wiadomosc juz wczoraj, ale poszybowala w niebo, bo sladu po niej żadnego pod twoim postem:) Ile to czasu mineło! Jedrus to juz taki duzy chlopczyk, radosc i szczescie taty, mamy i siostry:) Ola to pewnie piekna mloda panna! Sarenka we wrzesniu rozpoczela pierwsza klase. Radzi sobie bardzo dobrze, jest dwujezyczna. a ja kiedys plakałam, że nie mowi wcale:) Mieszkamy w lotaryngii, w dolinie mozeli. Kilka miesiecy temu kupilismy 200letni dom w malutkim masteczku. Czujemy sie tutaj swietnie, jezyk jako tako oswojony, choc były i placze i zlorzeczenia:)) Pozdrawiam cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joanno - czekałam na takie wieści. To bardzo dobre wieści. Znaczy sie - jestes w domu ;-) Tyle, że Twój dom jest teraz tam. Sarenka wpierwszej klasie? Jak ten czas szybko minął.... A Twoje szycie? szyjesz? można je gdzieś zobaczyć?

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)