W końcu znalazłam chwilę, by posiedzieć z szydełkiem.
Wybór padł na zakładkę do książki, ale taką .... maskotkową.
Chodzi za mną opanowanie szydełka na tyle, by zrobić sobie pomoce do zajęć ;-)
Tak więc popołudnie spędziłam z szydełkiem.
Robiłam według tego filmu.
Prosto, czytelnie wytłumaczone.
Moja myszka wygląda tak:
Z drugiej strony wystaje ogonek :-)
Myszka - jak przystało na zakładkę - jest płaska, dość sztywna.
Przyznacie, że urocza?
Ma taką fajną minę ;-)
Moja myszka na razie jest zakładką, ale jak siebie znam
trafi do dzieci, na zajęcia.
Odpoczęłam....
EDIT ;-)
Dwa dni później do myszki dołączył lis Stefan ;-)
Będzie się działo ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)