Zakochałam się pewnego dnia w motku włóczki.
To włóczka Liloppi Souffle - nr 206 - letnie burzowe niebo.
Zamarzyła mi się taka spokojna chusta.
Moja chusta, bo pozostałych Virusków już dawno nie mam.
Usiadłam i mam.
Podwójną korzyść... powstającą chustę i chwilę wytchnienia.
Na razie jest w kolorze jeansu, ale czeka mnie jeszcze przejście
przez kolor piasku i zieleni.
Nie mogę się doczekać zmiany barw ;-)
Zamerzam ją zrobić znacznie wiekszą niż przewiduje wzór ;-)
Taką do otulania.
Zaglądajcie.
PS. gdyby ktoś chciał spróbować zostawiam schemat ;-)
PS. 5 dni później jest tyle:
i tyle:
i po weekendzie tyle:
Chusta skończona.
Jest spora.
Szerokość: 180 cm, długość boku: 135 cm, długość/wsokość 90 cm.
Zbliżenie:
Z boku kłębek, który pozostał :-)
Cała:
Ćwiarka ;-)
Teraz czas an pranie, blokowanie i można się otulać ;-)
Robiona w miesiąc.
Uper, już widzę okiem wyobraźni jaka będzie ładna.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńWitam. Jakim nr szydełka robiła Pani tą chustę? Przymierzam się do swojej pierwszej chusty :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym rozmiarem jest nr.3 ;-)
Usuń