niedziela, 4 lutego 2018

Cztery pory roku - czyli moje drzewo :-)


Zaczęło się 4 stycznia, gdy na FB wypatrzyłam takie drzewo.



Drzewo czterech pór roku.

Chodziło za mną od dawna. 
I oto trafiło na dobry moment ;-)
Na niedzielę ;-)

Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła szyć.
Tak już mam.
Wykorzystuję natchnienie, by nie stracić okazji.



Pierwsze powstało drzewo.


Zimowe gwiazdki miałam gotowe - z pianki.
Podszyłam tylko filcem z zatrzaskami.


I oto mamy zimę ;-)


Niedługo - za 1,5 miesiąca - nadejdzie wiosna,
a wtedy moje drzewo będzie wyglądało tak: 
odepniemy płatki śniegu, doczepimy liście


I kwiaty :-)


Wiosennie bedzie aż do chwili,
gdy na drzewie zamiast kwiatów pojawią się owoce.
Nadejdzie lato:


Z końcem lata liscie zmienią swój kolor, ale owoce nadal będą na drzewie:


aż spadną, 



wraz z listkami:


Znowu nadejdzie zima.

Zestaw zawiera: 
- drzewo, 
- 6 kwiatów, 6 jabłek, 6 śnieżynek - przypinanych na duży zatrzask.
- 10 liści zielonych (mocowanych na klamerki), 
- 5 liści żółtych i 5 pomarańczowych (również z klamerką pod spodem)



Całość sprytnie chowa się w moje ulubione torebki z suwakiem.
 (rozmiar A5)


Bardzo mi się podoba i od poniedziałku wkracza do Pracowni.

Będzie się działo ;-)

Od zobaczenia do wykonania gotowego kompetu minął równo miesiąc.
(W tym miesiąc intensywnej pracy teraputycznej).

Nie mów, że nie masz czasu ;-)
Siadaj i szyj :-)






4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ;-) Bardzo chciałam, by wyszło ładne ;-) Dzieci lubią ładne pomoce. Ja też ;-)

      Usuń
  2. Genialne!!!musze takie zrobic!!!To są napy czy magnes?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)