Od jakiegos czasu zmagam się z nową chustą.
Jak ją robić przeczytacie tu.
Zaczynałam tak, ale okazało się, że druty za duże...
Sprułam, zmieniłam druty i zaczęłam.
Prawda, że korzystniej? Choć motam się ciągle z nitką.
To nie był dobry pomysł, by wybrać nitkę złożoną z kilku nitek, nieskręconych.
Ciągle mi się jakaś gubi. W tym, co już mam jest kilka takich drobnych błędów.
Traktuję tę chustę jako treningową.
Doszłam do pierwszej zmiany koloru -
Trzymajcie za mnie kciuki, bo druty małe, wolno się robi.
PS. Tu można zobaczyć całą: Strzałka skończona
Ciekawa jestem końcowego efektu, planuję wziąć się w końcu za ten projekt. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSkończona. Tu można zobaczyć całą :-) http://adrianna-pracaipasja.blogspot.com/2018/07/chusta-strzaka-lillopi.html
Usuń