niedziela, 27 września 2015

Serduszka - gofry ;-)


Niedzielny poranek to zapach naleśników, 
albo gofrów ;-)

Tak mi się kojarzy niedziela w domu, gdy byłam dzieckiem:-)
Tata robił naleśniki, lub gofry.

U nas dziś gofry.


W Światowy Dzień Serca - od rana sercowato ;-)

Najlepszy z przepisów na serduszka ;-)

- 2 jajka,
- 2 szklanki mąki,
- 1 szklanka mleka
- 3/4 szklanki wody gazowanej  (będą bardziej chrupiące)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 2 lyżeczki cukry waniliowego,
- 2 łyżki oleju,

Dodatki - wedle uznania.
U nas dżem truskawkowy, cukier puder ;-)

Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę.
Smażyć na złoty kolor.



Sekret chrupiących gofrów tkwi w ich odkładaniu po wypieczeniu.
Jeśli chcesz, by były chrupiące postaw je opierając o coś. Np o taki stojak.


Para będzie skraplała się i wracała do ciasta tylko na spodniej krawędzi.

Można sobie zrobić np. taki:


Jeśli odkładasz gofry na talerz - za chwilę zmiękną od pary,
 która wnika w nie od strony talerza.

Jeśli nie masz stojaka - opieraj je o coś ;-)
i pomyśl o stojaku
(mąż, dziadek, tata, znajomy - może ktoś zrobi)

Z tej porcji wychodzi 12 sztuk kwiatków 
(zbudowanych z serduszek)

Smacznego ;-)


wtorek, 15 września 2015

O nauce czytania... głównie dla mam, ale nie tylko ;-)


Tytułem wstępu:

Nie zamierzam nikogo namawiać do zmiany swojej techniki uczenia.
Daleko mi do krytykowania metod znanych na naszym rynku.

Nie jestem nauczycielem, nie uczę czytać zawodowo, 
ale w swojej pracy terapeutycznej spotkam dzieci, 
którym nijak to czytanie nie wychodzi. 

Ten wpis jest odpowiedzią dla mam, które pytają mnie w wiadomościach, 
czemu tak się dzieje, że ich dziecko nie potrafi nauczyć się czytać.

Cokolwiek tu wyczytasz pamietaj - to moje i tylko moje zdanie, 
podparte 20-letnią praktyką terapeutyczną. 

Dla wielu z czytających  - żadna nowość, ale mam nadzieję, 
że niektórym odpowie na pytanie: 
czy moje dziecko pokocha czytanie jak ja?


Powiem tak - metod uczenia techniki czytania jest wiele.

Osobiście uważam, że nie będzie czytania jeśli dziecko nie wysłuchuje głosek. 
Nie tylko sylab (te są rytmiczne i znacznie łatwiejsze) ale i głosek.

Podstawą nauki czytania jest doskonała analiza i synteza słuchowa słowa, czyli:
- dziecko potrafi na klockach (czy palcach) wymienić wszystkie głoski w wyrazie.

Początkowo można ćwiczyć na prostych wyrazach  złożonych z sylab otwartych
 - czyli spółgłoska i samogłoska. 

czy materiał do automatyzacji [k] jest właśnie z takich wyrazów.

Kładziemy przed dzieckiem wyraz/obrazek [ul], 
pod obrazkiem 2 kratki - tyle ile głosek. 
Dziecko dotyka każdej kratki mówiąc kolejną głoskę. 
Można stawiać pionki, kłaść żetony - ważne, 
by manipulować głoskami "namacalnie".

Zwiekszamy ilość głosek dobierając odpowiednie wyrazy.
Warto pamiętać, że najłatwiej dzieciom pracować na wyrazach 
z sylabami otwartymi: czyli spółgloska z samogłoską. 

Dziecko musi umieć wysłuchać głoski w każdym podanym wyrazie.

Gdy to potrafi - przechodzę do etapu drugiego, czyli składanie sylab:
Jeśli dziecko jest juz na etapie syntezy słuchowej mówię: ma-ma 
- dziecko mówi, co powiedziałam. 
Mówię: la-to - dziecko dokonuje syntezy słuchowej słowa i mówi: lato.
Możemy mieć obrazki/przedmioty, 
które dziecko musi odnaleźć do wypowiedzianego słowa.

Jeśli dziecko nie potrafi jeszcze słuchowo łączyć 
 - biorę obrazek rozcięty na taką ilość części, 
ile jest sylab i składam z dzieckiem nazywając każdą sylabę.

Po opanowaniu sylab - zaczynamy analogicznie pracę na głoskach.
Ćwiczymy to tak długo, aż dziecko bezbłędnie wymienia
 wszystkie głoski w wyrazie  i składa proste wyrazy z głosek.

Dopiero wtedy podstawiam literkę (którą najczęściej dziecko już zna).

Jeśli dziecko potrafiło dokonać analizy i syntezy słowa
 - powinno bez problemu łączyć literki 
w sylaby otwarte (spółgłoska i samogłoska), 
a od sylab do wyrazów już blisko ;-)

Trzeba pamiętać, że głoski są nośnikiem informacji w słowie. 
Wystarczy zmienić jedną i słowo traci swój pierwotny sens,
 np SOWA, SOFA, SAWA.

Myślę, że wysłuchiwanie głosek i składanie głosek
 - poczatkowo bez oparcia w literach - 
powinno być początkiem do nauki czytania, ale wiem, że bywa pomijane.
Niestety zupełnie nie rozumiem czemu.

Mój Jędrek wysłuchuje już pierwsze głoski, ma trzy lata. 

Jeśli chcesz, by Twoje dziecko opanowało technikę czytania, 
oprócz pierwszych głosek powinno wiedzieć
jaka jest ostatnia, albo druga, albo czwarta, 
albo w środku wyrazu trzyliterowego.

Bez tego czytanie nie ruszy.

Do ćwiczeń analizy i syntezy słuchowej słowa kapitalną książką jest pozycja:
A. Maurer "Dźwięki mowy" dostępna np w empiku.

Dla mnie - logopedy - to podstawowa ksiażka 
do ćwiczenia słuchu fonemowego,
analizy i syntezy sluchowej słowa.
Proste czytelne ilustracje, proste instrukcje, 
bardzo dużo materiału do ćwiczeń.

Tu podgląd jednej z kart pracy w grubej, 234 stronicowej książce.




Jeśli interesuje Was ten temat
mogę następny wpis uzupełnić pomocami, jakich używam 
do pracy nad kształtowaniem świadomości fonologicznej dziecka. 

Wystarczy zostawic wpis w komentarzu. 





niedziela, 13 września 2015

Pomożecie?


Moi dobrzy znajomi - potrzebuję Waszej pomocy :-)

Biorę udział w konkursie ;-)
Do wygrania dwa bliety na Kabaret Smile ;-)

Trzeba dziś (niedziela 13.września) polubić mój żart o wadze ;-)


Czyli wejść na FB i kliknąć "lubię to" po moim żartem o wadze ;-)

Tamtym razem się udało, ale teraz ktoś mnie goni ;-)
Damy radę? 

środa, 9 września 2015

Czemu [kot] to [tot] i jak sobie z tym radzić...


Jedną z wad wymowy, którą bardzo lubię w terapii jest kappacyzm,
czyli nieprawidłowa realizacja głoski [k].

O etapach pojawiania się głoski [k] poczytasz np u Mimowa.

Czemu ją lubię? bo daje najfajniejszy efekt w terapii - podobnie jak głoska [r].
To znaczy - jak dziecko ją "złapie" - to ona już jest, ale żeby pojawiło się ładne [k]
potrzebna jest porcja ćwiczeń.

1. Ćwiczenia motoryki artykulatorów:
- mlaskanie,
- kląskanie,
- wypychanie jezykiem dolnych jedynek,
- picie słomką gęstych płynów/jogurtów,
- gulgotanie jak przy płukaniu zębów,


2. Ustawienie głoski [k], czyli:
- pokazanie dziecku ułożenia artykulatorów,
- próby realizacji,
- przytrzymywanie szpatułką/własnym paluszkiem czubka języka ułożonego za dolnymi jedynkami,
- realizacja głoski w pozycji leżącej, gdy siła grawitacji ułatwia przesuwanie masy języka ku tyłowi,
- w sytuacji bez wyjścia - kiedy wszystkie sztuczki nam się nie udają: realizacja głoski [k] z językiem przytrzymującym chrupkę/cukierka za dolnymi jedynkami.


I kiedy zabrzmi, ucieszy i dziecko i terapeutę /mamę ;-)

Zaczynamy automatyzację ;-)

Osobiście bardzo lubię ten etap.

W mojej pomocy celowo dobrane są wyrazy
- proste, 
- zbudowane z sylab otwartych,
- bez grup spółgłoskowych,
- bez zmiękczenia (np. kino),
- bez głoski [r] - często czterolatki jej jeszcze nie realizują (i  mają do tego prawo),
- bez głosek [sz, rz, cz, drz] - z tego samego powodu,
- bez głoski [t] - z racji trudności (dziecko do tej pory używało jej do zastępowania głoski [k]).
- ilustracje pochodzą z Internetu, były bez oznaczeń licencyjnych,
- pomysł i wykonanie są mojego autorstwa.
Do kart są wykonane etykietki.
Dokładamy podpisy czyli etykietujemy obrazki.


Moje zajęcia wygladąją np tak:
(głoska [k] wywołana i ustawiona)

1. Rysowanie raczki:

Rysuję kredką rączkę dziecka. 
Każdy paluszek podpisuję logotomem z głoską [k] w nagłosie.
Tłumaczę jak nazywa się kolejny paluszek, dziecko powtarza po mnie.
Ćwiczymy małą motorykę starając się unieść kolejny paluszek
 i prawidłowo go nazwać.


Dla tych, którzy potrafią  - jest też pod rączką ukryty logotom [ki].



Najtrudniej jest z palcem małym i serdecznym ;-)


2. Karmienie Minionka:

Kładę przed dzieckiem kartę z Minionkiem i paskiem bananów.
Zadaniem dziecka jest odszukanie wśród innych, wyciętych bananów 
takiego samego układu liter.



Po odszukaniu i ulożeniu wypowiadamy [k] w logotomach:
ka, ko, ke ku, ky (jeśli dziecko potrafi  - również ki).

Jeśli udaje się realizować [k] w nagłosie próbujemy karmić drugiego Minionka, 
który ma głoskę [k] w śródgłosie, oraz kolejnego z gloską [k] w wygłosie.


3. Ćwiczenie słuchu fonemowego.

Pokazuję dziecku kartę do ćwiczeń. 
Na początku wybieram wyrazy z głoską [k] w nagłosie.
Pod każdym obrazkiem jest zaznaczona ilość sylab.
Wysłuchujemy z dzieckiem, w której sylabie (czyli w której z części paska)
 moja/dziecka buzia mówi [k].


Po wysluchaniu właściwego miejsca dziecko przypina tam klamerkę.
(mamy tu ćwiczenie słuchu fonemowego i małej motoryki).


Analogicznie pracujemy na kolejnych wyrazach.


Na następnych zajęciach dokładamy karty z głoską [k] w śródglosie, 
potem w wygłosie.
W którymś kolejnym ćwiczeniu mamy już ćwiczenia słuchu fonemowego 
wyrazów z głoską [k] umieszczoną w różnych miejscach wyrazów.







4. Automatyzacja gloski [k] w nagłosie wyrazowym.

Pokazujemy dziecku kartę ćwiczeń, na której są dokładnie ten same ilustracje.
Powtarzamy z dzieckiem znane już wyrazy pilnując, 
by [k] realizowane było prawidłowo.

Materiał z kart pracy dziecko dostaje do wyćwiczenia w domu.
Umawiam się z dzieckiem, że teraz już umie i musi poćwiczyć, 
by nie zapomnieć do następnego spotkania.
Na fotce jedna z dwóch kart.



5. Ćwiczenia percepcyjne - dobieranie kur do jajek.
Na ilustracjach zapisane są logotomy (u mnie akurat z głoską [k] w nagłosie). 
Dziecko wyszukuje właściwy obrazek z jajkiem 
szukając logotomu i wzorków na kurce.

Wzory kurek z netu - niestety nie pamiętam źródła,
 a autorka umieściła na nich 
tylko swój podpis, bez adresu strony.
Gdyby ktoś znał źródło - proszę o podpowiedź. 


Dziecko wychodząc otrzymuje:

1. Kartę ćwiczeń motoryki,



2. Kartę z rączką do ćwiczeń logotomów,

3. Kartę wyrazów do automatyzacji (nauczonych na zajęciach).

4. Kartę do samokontroli ilości wykonanych ćwiczeń.




Jeśli Ci się podobają moje zajęcia - powiedz o tym w komentarzu.

Istnieje możliwość zdobycia paczki materiałów czyli:
-   kart do ćwiczenia słuchu fonemowego
-  karty do ćwiczeń domowych 
- karty do samokontroli.

Jedyną drogą do zdobycia materiałów jest pozostawienie w komentarzu
  Twojego zdania o przydatności wpisu wraz z prośbą o materiały. 

PS. Moje pomoce nie skorygują wady Twojego dziecka 
- jeśli jesteś mamą smyka, który ma problemy z głoską [k]
 musisz podejść do logopedy.

Moje pomoce pomogą logopedom, 
którzy podchodzą do swoich zajęć kreatywnie ;-)

Komentarz zostawiamy pod wpisem tu: http://www.pracownia-adrianna.pl/czemu-kot-to-tot/
Zapraszam Cię do mojego nowego miejsca w sieci <3 p="">