środa, 26 kwietnia 2017

Kontrakt logopedyczny. Moje zasady prowadzenia terapii.


Praca logopedy to nie tylko czas spędzony z dzieckiem/dorosłym podczas ćwiczeń.

Żeby jednostka terapeutyczna mogła się odbyć potrzebny jest czas:

- na programowanie terapii,
- na analizowanie postępów,
- na decydowanie, co teraz trzeba zrobić,
- na przygotowanie pomocy, materiałów, wyrazów itp. dla każdego innych, osobnych, dopasowanych.

Ten czas wliczony jest w cenę jednostki terapeutycznej.

Żeby to wszystko zrobić trzeba mieć wiedzę
zdobytą na studiach, kursach, warsztatach i szkoleniach
- wszystko płatne z kieszeni logopedy.

Trzeba mieć też pasję ;-) i serce  ;-)

W mojej Pracowni każdy rodzic otrzymuje kontrakt - do przeczytania do domu i podpisania (jeśli się zgadza).
Kontrakt jednoznacznie opisuje na jakich warunkach odbywa się terapia w mojej Pracowni.
Dzień przed zajęciami wysyłam do rodziców sms-a z przypomnieniem o zajęciach i prośbą o potwierdzenie. Resztę opisuje kontrakt.

Długo pracowałam bez kontraktów, ale gdy rodzice zapominali odwołać zajęcia z odpowiednim wyprzedzeniem, (by można było ten czas wykorzystać do pomocy innemu dziecku) - dojrzałam do kontraktów.
Podpisujemy razem - ja wkładam w zajęcia swój czas, pasję, wiedzę i zangażowanie, rodzice dostają na piśmie zasady korzystania z moich zajęć.

U mnie to działa.
Działało w przedszkolu - w którym prowadziłam prywatne zajęcia, działa w Pracowni.

Jeśli chcesz zainspirować się moim kontraktem do stworzenia własnego powiedz mi o tym w komentarzu i zostaw swój adre e-mail.
Znajdziesz w skrzynce pocztowej mój kontrakt ;-)




"Czas poświęcony na przygotowanie zajęć, które się nie odbędą jest zmarnowanym czasem." Nie marnuj czasu ;-).

PS. Moja skrzynka pocztowa czasem płata figla - sprawdź, czy dostałaś.
 Przepraszam jesli dwa razy, albo wcale. 
Jeśli wcale - napisz do mnie - podeślę z drugiego adresu.

Komentarz zostaw tu: http://www.pracownia-adrianna.pl/kontrakt-logopedyczny-moje-zasady-prowadzenia-terapii/

Łatwiej i szybciej. To moje nowe miejsce w sieci. Zapraszam

sobota, 22 kwietnia 2017

Narzuta Jędrusia. Zaczynam zszywać ;-)




Odpoczywam.... przy maszynie. 

Mała zmiana planów sprawiła, 
że zamiast narzuty dużej wg wzoru Simple Stylish Makes 
powstanie mniejsza narzuta na łóżko Jędrusia. 

Wydawało mi się, że mam duuuuużooooo kwadratów zrobionych na drutach.
 
Dziś okazało się, że mam 1/3 potrzebną na całą narzutę.

Zatem siadam do przeliczenia i ustalenia jakie kolory, ile sztuk. 

Do zrobienia jesze 48 kwadratów.

Na razie wygląda tak: 



Na ;-)




sobota, 8 kwietnia 2017

Album ze zwierzętami - Super Zwierzęta z Biedronki ;-)




Zbieramy sobie z Jędrulkiem już jakiś czas.
Bardzo mi się podoba aplikacja i dźwięki zwierząt, 
których bym nijak synkowi nie pokazała. 
Wertujemy go codziennie po kilka razy.

Owszem, nadal uważam, że sam format albumu i jego miękkość nie do końca przemyślano, 
ale nasz album powoli zapełnia się kartami.

Mam taki pomysł - może też szukasz, może masz na wymianę? sztuka za sztukę?


Mamy na ten moment takie karty do oddania za inne:

1. Najszybsze:  1,3, 3, 4, 4, 4, 5, 6, 7, 7, 8, 9, 9, 9, 11
Mamy komplet ;-)





2. Najwytrzymalsze: 13, 14, 14, 14, 16, 17,  20, 20, 20, 20,  22, 22, 22, 22,  23, 23, 24, 24, 24, 24
Mamy komplet ;-)




3. Najbardziej śmiercionośne: 25, 25, 25, 25, 26, 27, 27, 27, 27, 27, 27, 28, 29, 29, 29, 30, 30, 31, 32, 32, 32, 33, 34, 35, 35
Mamy komplet ;-)




4. Najinteligentnijesze: 36, 37, 37, 38, 38, 38, 38, 40, 40, 41,  43, 43, 45, 47, 48, 

brakuje nam: 46, 




5. Najgroźniejsze: 49, 50, 50, 51, 52, 53,  54, 54, 54, 54, 54, 54,  55, 55,  57, 58, 58, 58, 58, 58

Mamy komplet ;-)




6. Najdziwniejsze: 61, 61, 61, 62, 62, 62, 62, 63, 63, 63, 63, 63, 64, 64, 64, 65, 65,  67, 69, 69, 70, 70, 70, 71, 71, 71,  72, 72

Mamy komplet ;-)




7. Najprzebieglejsze: 73, 73, 74, 74, 76, 78, 78, 79, 79, 79, 80, 80, 81, 82, 83, 84, 84, 84, 84,

Mamy komplet ;-)




8. Najgłosniejsze:  86, 88, 88, 88, 89, 90,92, 93, 94, 96, 96, 96, 96, 96, 96

Mamy komplet ;-)



9. Najbardziej efektowne: 97, 97, 97, 99, 99, 100, 101, 101, 103, 103, 104, 105, 106, 106

Mamy komplet ;-)




W sumie na wymianę mam: 100 kart, brakuje nam 5 szt.
fotka nieaktalna, jedna z mam podrzuciła sporo swoich kart do wymiany,




Jeśli masz coś, czego ja nie mam, jeśli chcesz się wymienić - zapraszam do kontaktu ;-)

Jeśli masz, nie potrzebujesz - chętnie przygarnę.

Prowadzę terapię mowy i komunikacji - wykorzystam w pracy z moimi podopiecznymi.
-------------------------------------------------------------------------

W Kwidzynie - w Pracowni jestem we wtorek od godz. 10.30-11.30 wolna - zapraszam osobiście ;-)

Weź ze sobą album, ja wezmę swój - poskanujemy sobie brakujące zwierzaki aplikacją ;-)

W Prabutach - umówimy się ;-)


PS. Pracownia mieści się w Kwidzynie na ul. 11 listopada 18, ma takie wityrny:






niedziela, 2 kwietnia 2017

Etui na segregator ;-)


Mam taki segregator, który od 10 lat jeździ ze mną na oddział ZOL.
 Pracuję tam z pacjentami z afazją.


Mam w nim diagnostykę, ćwiczenia.

To taka moja Biblia do pracy.

Oprócz niego jedzie ze mną cała torba pomocy, ale on zawsze.

Dziesięc lat lekko go nadwyrężyło.


Szukałam w sklepach, by go wymienić, ale nie znalazłam 2,5 cm grzbietu, 
a 4 cm zbyt duże.
Innym problemem było wysypyanie się ilustracji 
ze specjalnych koszulek z materiałem Strachalskiej.

Chodziło za mną etui.
 Chodziło w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Miałam fajny materiał, pomysł, potrzebę.
Tylko nie miałam czasu.

I wczoraj nadszedł taki czas, gdy w duecie z maszyną
spędziłam fajny wieczór.

Uszyłam według własnego pomysłu:

1. Tkaninę folk i czerwoną bawełnę uszyłam jak poszewkę na poduszkę.



2. W środku wszyłam zielone paski filcu (do wsuwania okładki segregatora).
(Miałam zbyt małe arkusze, musiałam sztukować, ale to nic)
3. Rogi wzmocniłam trójkątami filcu.
Rogi i paski filcu wszyte do środka zszyłam ręcznie na okrętkę ;-)
4. Zszyłam dwa paski filcu, podkleiłam rzepem z klejem.
5. Dokleiłam rzep do przodu etui.


6. Dokleiłam dwa paski rzepu do tyłu, 
by móc zapinać chudszy i grubszy segregator.


I mam ;-)


Idealny  - choć szyciowo nie popisałam się ;-)
ale potrzebna mi była ta chwila z myśleniem o czymś innym, niż praca.



Czekam na taki czas, gdy znowu będę mogła kroić, zszywać, planować itp.
Bardzo mi tego brakuje.

Ładny?