sobota, 31 sierpnia 2013

45 rocznica ślubu
 
Tydzień temu moi teściowie
obchodzili 45 rocznicę ślubu.
Szafirową:)
Zrobiłam kartę z ich ślubnym zdjęciem...


oraz ułożyłam życzenia...


I czas płynie dalej........

DUPLO. Zwierzęta i płytka. Ćwiczenia małej motoryki.


Od jakiegoś czasu chodziło za mną, 
by sprawdzić, czy Junior potrafi
 użyć siły w swoich paluszkach.

Owszem, ładnie chwyta już od dawna,
jednak nie bardzo chciał pokazać, że umie rozłączyć klocki.
Rozłączanie klocków to nuuuda:))

Ma jednak płytkę.
Niebieską płytkę, którą z niezwykłym uporem wsuwa pod meble.
I na tej płytce postawiłam/przypięłam mu 
zwierzaki - klocki.

Żałuję, że nie nagrałam 
z jaką siłą Junior odczepiał te zwierzaki :)
przy pierwszej próbie.

Ale już wiem.
14 miesięczny Jędrulek potrafi chwycić chwytem pęsetowym
i używając siły odczepić klocek.


Płytki gotowe do akcji:)


Pierwsze próby:)


No i poszło....:)


ech ten słoń...

 

ten słoń trzyma się płytki najmocniej...



ale fajna ta żyrafka:)))



ale dałem mu radę:)


Niebawem następna lekcja:)))

czwartek, 22 sierpnia 2013

Tęcza.


Żeby rozpocząć zabawę z kolorami
postanowiłam za pomocą "śmieci"
stworzyć Juniorowi coś niezwykłego.

Bardzo lubię robić pomoce ze zwykłych przedmiotów - 
wtedy mama na terapii swojego dziecka widzi, że sama też zrobi.
Że nie musi kupić.

Dla mnie to ważne.

Juniorowa tęcza powstała z sześciu butelek od frugo:)
i opakowania barwników do jajek
(spróbujcie je kupić w sezonie wakacyjnym:)
i kawałka fioletowej bibuły.

Pięć kolorów powstało po wsypania odrobiny barwnika do wody,
szósty, fioletowy - z namoczonej w wodzie bibuły.
Bardzo mocno zakręcone nakrętkami butelki
ustawiłam na parapecie, na arkuszu białego papieru.

Mam bardzo słoneczne okno i tęcza zdobi naszą kuchnię:)

Juniorowi się podoba:) 







Zaczynamy zatem przygody z barwą:))




wtorek, 20 sierpnia 2013

Czas zacząć naukę:)


Sama nie wiem kiedy minęło 13 miesięcy  życia Juniora.

Nadszedł czas, by Junior rozpoczął naukę.
Na razie pod czujnym okiem mamy
i z pomocą siostry:)

Pierwsza lekcja to sorter z kulkami.

Sorter wykonany z pojemnika po herbacie oklejonego folią samoprzylepną.
Kulki różne posiadane w domu, ale ważna była średnica - nie da się ich połknąć
(Junior wielokrotnie próbował)

Instruowany przez siostrę Junior świetnie sobie poradził.

Za nami kilka lekcji wrzucania kulek.
Na widok tacki z kulkami i czerownego sortera Jędruś piszczy z zachwytu.

1. Trochę się ślinię:)


2. Będę wrzucał.


3. Kolejna kuleczka.


4. Puściłem kulkę:)


5. I kolejna kulka.


6. O tam do środka wpadła:)


7. To się tu nie mieści.


8. Pomożesz Ola?


Wiem, że nóżki nie tak ułożone,
ale fascynacja kulkami była zbyt wielka, by pilnować jeszcze nóżek:)

Zapraszam do podglądania Juniora i jego pierwszych kroków w świecie nauki i techniki:)