niedziela, 29 października 2017

Kolejna karta Soyvisual - Halloween



Wiecie jak lubię budować komunikację?
Bardzo lubię.
Bardzo lubię też fajne pomoce, 
które ułatwiają dzieciom znaleźć słowa.

Odkąd systemtycznie zaglądam na stronę Soyvisual 
mam takich pomocy znacznie więcej.
Można je zobaczyć tu i tu.

Dziś kolejna do kolekcji - z tematem jak najbardziej aktualnym.

Nie wnikam, czy to święto jest w naszym kalendarzu, czy nie.

Dzieci lubią dynie, pająki, czarownice i cukierki,
więc niech mają możliwość o tym mówić :-)


Jeśli chcesz kartę w lepszej rozdzielczości zostaw dobre słowo i e-mail w komentarzu.

Jesli potrzebujesz inspiracji do dekoracji gabinetu - proszę bardzo ;-)
Wyszperane w przestrzeni Internetu:

   
 

Jeśli chcesz fajne karty pracy - mam takie:

 

 

 



Mogę wysłać całość.
Chcesz? 

Ten blog jest już starym blogiem. Jeśli chcesz materiały zostaw komentarz tu: 

niedziela, 22 października 2017

25 października - Dzień Kundelka :-)


Nadchodzi urocze święto. 

Dzień Kundelka ;-)



Jak wiecie  - ponad wszystko lubię ćwiczenia 
w rozumieniu mowy oraz
 ćwiczenia w bogaceniu słownika czynnego i biernego

Do zajęć w tym tygodniu przygotowałam pomoc.
Nie jest moja - wyszperałam ją w przestrzeniach Internetu, 
ale od razu trafiła do mojego serca.

O psich sercach trzeba mówić dużo :-)

Oprócz ćwiczeń czysto technicznych 
(gimnastyka aparatu mowy, oddychanie, fonacja, ćwiczenia konkretnej głoski)
w tym tygodniu będę rozmawiała o psach.

Wydrukowałam karty, podkleiłam kartonem, zalaminowałam.

Przebieg ćwiczenia:

1. Rozkładamy ilustracje;

2. Rozmawiamy o tym, co dzieje się na ilustracji;

3. Wskazuję na szczegóły istotne 
(woda, śnieg, kaganiec, kamizelka, biała laska);

4. Odczytuję etykiety z podpisami 
(większość moich podopiecznych nie czyta jeszcze);

5. Zastanawiamy się z dzieckiem do której ilustracji pasuje podpis;

6. Etykietujemy obrazki - czyli dokładamy podpisy do ilustracji;



7. Kładę przed dzieckiem dwie plansze z ilustracjami i planszę z etykietami;







8. Dziecko wycina etykiety (albo pomagam, albo wycinam)

9. Jeśli potrafi czytać - odczytuje podpisy i podpisuje obrazki
(pomagając sobie ułożonym wcześniej materiałem)

Etykiety może też przykleić pod obrazkiem (słowa są długie o trudne)

10. Jeśli dziecko nie czyta jeszcze - odczytuję ja, a dziecko ćwicząc tożsamości literowe 
(porównywanie napisów) szuka takich samych podpisów i nakleja na kartę pracy.

Prawda, że świetny materiał?


Nie jest mój, jest dostepny w Internecie.
Możliwe, że go znasz.

Jeśli nie masz czasu szukać, zostaw dobre słowo i adres, 
a trzy karty pracy trafią do Twojej skrzynki.
(karty pracy w formacie A4 -
 znacznie lepszej rozdzielczości niż te wrzucone na blog)

Dzień Kundelka już w środę.

Rozwijamy mowę zdaniową - modelowanie zdań.


Jestem zachwycona pomocą, 
jaką dwa lata temu wydał IBE w Warszawie.


Na stronie można wyczytać:

Materiały zostały opracowane w oparciu o technikę modelowania struktur gramatycznych, która jest na świecie często wykorzystywana przez terapeutów w pracy z dziećmi z zaburzeniami językowymi (Leonard, 2006). 

Technika ta służy rozwijaniu gramatyki (składni i morfologii), ćwiczeniu wybranych struktur składniowych i form gramatycznych, z którymi dziecko ma trudności. Skuteczność techniki modelowania znalazła potwierdzenie w badaniach naukowych (Camarata i in., 1994; Fey, Proctor-Williams, 2000; Eisenberg, 2013).

MODELOWANIE ZDAŃ zawiera bardzo atrakcyjne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych materiały graficzne, które były sprawdzone i korygowane w badaniu normalizacyjnym Testu Rozwoju Językowego. Ilustracje struktur składniowych były zatem wielokrotnie modyfikowane ze względu na obserwowane reakcje dzieci.

Oprócz materiałów graficznych zestaw zawiera instrukcję z przykładowymi scenariuszami stosowania pomocy, ale nie ograniczają one wykorzystania tych narzędzi przez terapeutę w dowolny sposób. 
Te same obrazki mogą być wykorzystywane do ćwiczenia zupełnie różnych struktur (lista przykładowych struktur znajduje się w instrukcji) lub np. do utrwalania i poszerzania słownictwa dzieci czy ćwiczenia umiejętności pragmatycznych.

Bardzo lubię pracować na tycm pomocach zarówno z dziećmi jak i z dorosłymi.
Kapitalne ilustracje, świetnie przemyślane.

Każde ćwiczenie wygląda tak samo.

Pokazuję dziecku kartę i pytam: Co tu się dzieje? 



Dziecko odpowiada różnie - w zależności od poziomu komunikacji, 
ale uwierzcie - nie da się jednym słowem.

Najskromniejsze zdanie: "Chłopiec pokazuje królika".

Najbardziej rozbudowane: Chłopiec pokazuje palcem białego królika,
 który siedzi na trawie pod drzewem.

Kiedy dziecko udzieli odpowiedzi odwracam kartę (karty są dwustronne)
 i pytam: ...a tu?
Z drugiej strony zawsze jest obrazek z przeciwieństwem.


I dziecko zaczyna mówić :-)

"A tu dziewczynka patrzy na ptaszka",
 "Dziewczynka pokazuje ptaszka, który siedzi na gałezi drzewa".

Do ćwiczeń wybieram 4-5 plansz (dwustronnych).

W zestawie jest ich chyba 100 ;-)


Tu przykładowe plansze:

1. Tata z plecakiem i mama z teczką.


2. Tata pije z kawę z filiżanki, chłopiec pije wodę z butelki.


3. Tata czesze synka grzebieniem, a mama czesze córkę szczotką.


Korzystacie? 

Nie wyobrażam sobie pracy bez tych ilustracji.<3 font="">

Ilustracje są na tyle fajne, że i dorośli lubią to zadanie, a to niezwykle ważne.
Na naszym rynku mało jest ilustracji dla dorosłych pacjentów.




wtorek, 17 października 2017

Virus Tuch - chusta nr 5 ;-)



Zakochałam się pewnego dnia w motku włóczki.

To włóczka Liloppi Souffle - nr 206 - letnie burzowe niebo.



Zamarzyła mi się taka spokojna chusta. 
Moja chusta, bo pozostałych Virusków już dawno nie mam.

Usiadłam i mam.
Podwójną korzyść... powstającą chustę i chwilę wytchnienia.



Na razie jest w kolorze jeansu, ale czeka mnie jeszcze przejście 
przez kolor piasku i zieleni.

Nie mogę się doczekać zmiany barw ;-)



Zamerzam ją zrobić znacznie wiekszą niż przewiduje wzór ;-)
Taką do otulania.

Zaglądajcie.

PS. gdyby ktoś chciał spróbować zostawiam schemat ;-)



PS. 5 dni później jest tyle:



i tyle: 


i po weekendzie tyle: 


Chusta skończona.
Jest spora.

Szerokość: 180 cm, długość boku: 135 cm, długość/wsokość 90 cm.

Zbliżenie:



Z boku kłębek, który pozostał :-)



Cała:


Ćwiarka ;-)


Teraz czas an pranie, blokowanie i można się otulać ;-)
Robiona w miesiąc. 



niedziela, 15 października 2017

Zapiekanka kebab/gyros - prosty i smaczny obiad.


Czasem są takie dni, że na samą myśl o długim gotowaniu
nie chce się wchodzić do kuchni.

Ten przepis to pomysł na właśnie taki dzień.

Obiad  z serii "nie wygląda, a smakuje".




Zapiekanka "kebab-gyros"

Składniki:
- 2 woreczki ryżu (ugotować wcześniej)

- podwójna pierść kurczaka - pokroić na kawałki, 
przyprawić przyprawą do gyrosa, odstawić na 30 minut. 
Usmażyć na złoto.

- 1 cebula - pokroić drobno i podsmażyć;

- ogórek konserwowy - 5 sztuk pokroić w plasterki;

- papryka konserwowa - pokroić w kosteczkę 
(papryki i ogórka powinno być 
mniej więcej tyle samo objetościowo);

- ser żółty (zetrzeć na tarce, podzielic na 3 porcje);

- keczup, 

- majonez.

Przygotowanie:

1. Ryż wyłożyć na dno naczynia, posmarować majonezem, keczupem, posypać 1/3 sera.

2. Usmażone mięso wymieszać z cebulą - wyłożyć na ryż (posmarowany już majonezem i keczupem). Mieso posypać kolejną porcją sera.

3. Na mięso (posypane serem) wyłożyć ogórki i paprykę konserowową. 
Posypac ostatnią (3 porcją) sera.

4. Ser posmarować majonezem i keczupem.



Wstawić do nagrzanego piekarnika (175 stopni) i piec 30 minut bez przykrycia,




Smakowite - naprawdę ;-)

Dokładna kolejność warstw:

ryż, 
majonez,
keczup,
ser,
mięso z cebulą
ser
papryka z ogórkami
ser,
majonez,
keczup,

Upieczona ma ciemny kolor - ale to sprawka keczupu.
Nie jest przypalona ;-)


Znika szybko ;-)






niedziela, 8 października 2017

Szarlotka z połówkami jabłek.


Zainspirowana wpisami w grupie na FB
postanowiłam zrobić po raz pierwszy
 szarlotkę z połówkami jabłek.



Robi się szybko i łatwo.

Składniki:

2, 5 szklanki mąki,
1 kostka masła lub margaryny
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 jajko
150 g serka homogenizownaego waniliowego 

i jeszcze:

9 średniej wielkości jabłek,
1 łyżka śmietany 18%
szklanka cukru pudru

Ze składników zagnieść elastyczne ciasto. Podzielić na dwie części.

Blaszkę wysmarować tłuszczem 
(ja smaruję tym, co zostało na papierku od margaryny)
Jedną częścią wylepić blaszkę.

Na ciasto wyłożyć obrane, przekrojone i wydrążone jabłka.


Drugą część ciasta rozwałkować
 (do wałkowania podsypać mąką - wałkuje się świetnie)
 i przenieść na jabłka.
(zabrakło mi kawałek ciasta, sztukowałam, ale to nic)


Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnik i piec 40 min w 175 stopni
Pieczemy do zrumienienia.


Cukier puder ucieramy ze śmietaną.
Takim lukrem smarujemy gorące ciasto i czekamy aż wystygnie.


My czekamy ;-)

W domu pachnie cudnie.

Pokrojona ;-)





PS. Z perspektywy czasu: posypałabym jabłka cynamonem.
Nie było go w przepisie. Nastepnym razem spróbuję ;-)

niedziela, 1 października 2017

Myszka Franciszka - zakładka, ale czy na pewno?



W końcu znalazłam chwilę, by posiedzieć z szydełkiem.

Wybór padł na zakładkę do książki, ale taką .... maskotkową.

Chodzi za mną opanowanie szydełka na tyle, by zrobić sobie pomoce do zajęć ;-)

Tak więc popołudnie spędziłam z szydełkiem.

Robiłam według tego filmu.

Prosto, czytelnie wytłumaczone.

Moja myszka wygląda tak:


Z drugiej strony wystaje ogonek :-)



Myszka - jak przystało na zakładkę - jest płaska, dość sztywna.


Przyznacie, że urocza?




Ma taką fajną minę ;-)





Moja myszka na razie jest zakładką, ale jak siebie znam
trafi do dzieci, na zajęcia.




Odpoczęłam....

EDIT ;-)

Dwa dni później do myszki dołączył lis Stefan ;-)


Będzie się działo ;-)