niedziela, 21 maja 2017

Smerfy w terapii :-)


Smerfy to taki wdzięczny temat do pracy.
Zwłaszcza teraz, gdy w sklepach LIDL jest promocja. 
Sama figurka z przyssawką pomaga ćwiczyć małą motorykę 
(trzeba je przyklejać/odklejać - czyli ćwiczymy uchwyt i czucie głębokie (regulowanie siły).

Weszłam w posiadanie sporej gromadki Smerfów
 i wymyśliłam w jaki sposób te urocze figurki pomogą mi w pracy.
Dzieci bardzo lubią wszelkie akcje promocyjne z marketów ;-)

Zapraszam do inspiracji ;-)


1. Układanie według wzoru:

- wydrukowałam i zalaminowałam karty z postaciami Smerfów.
- układam przed dzieckiem w rzędzie kilka kart - dziecko odszukuje takie same.


- można pracować na zestawie: karta - figurka, lub karta-karta. Ten pierwszy zestaw jest trudniejszy (przechodzimy od wymiaru 2D do wymaru 3D - nie każde dziecko potrafi).









2. Układanki lewopółkulowe

- opracowałam kartę wzoru (9 postaci Smerfów),
- opracowałam szablon do układania.
- kładę przed dzieckiem wzór i szablon plus figurki/karty (zależy na jakim etapie rozwoju jest dziecko)
- dziecko - linia po linii (od lewej do prawej) uzupełnia szablon wg wzoru,
- może uzupełniać kartami (będą przyklejane na rzep), może przystawiać figurkę,
- o istocie układanek lewopółkulowych warto poczytać tu.

Jeden mój Smyk woli położenie wzoru z lewej...


                                                     Inni - wzór u góry.



Na zdjęciach brak po jednej figruce, ale gdy pracujemy musimy mieć wszystkie.
Moje oczywiście są kompletne do pracy.

To samo ćwiczenie możemy wykonać kartami (nie figurkami).



3. Sekwencje

- z kart użytych w Ćwiczeniu 1 i 2 układam sekwencję (wzór powtarzalny, rytmiczny)
- dziecko układa wg podanego wzoru (tu pracujemy kartami, chyba, że mamy wielokrotność figurek)

4. Czytanie ze zrozumieniem

- przygotowałam dwie karty z prostymi zdaniami opisującymi wygląd Smerfa.


- zadaniem dziecka jest odczytać zdanie, wyszukać właściwą figurkę i przykleić ją obok zdania.




5. Automatyzacja głosek syczacych w zdaniach

- na potrzeby terapii sygmatyzmu przygotowałam prostą grę utrwalająca głoski syczące.
- Zasada jest prosta - przesuwamy Smerfa po planszy na pudełku - dziecko losuje zdanie.



- jeśli  dziecko potrafi - odczytuje, jeśli nie - czytam ja, dziecko powtarza.
- wykonuje polecenie czyli odkłada zdanie albo do wioski albo do lasu (wg obrazka na pasku ze zdaniem)

Do gry używam spreparowanej kostki z oczkami 1,2,3,1,2,3 zamiast 1,2,3,4,5,6,


To mój pomysł na zajęcia z moimi dziećmi. 

Jeśli Ci się podoba - napisz mi o tym w komentarzu.


Wszystkie ilustracje pochodzą ze strony LIDL.



czwartek, 18 maja 2017

Straż Pożarna ;-) W terapii parasygmatyzmu.


Maj to taki wdzięczny miesiąc - tyle fajnych tematów można zrobić.

Jednym  z nich jest Dzień Strażaka.

Podczas pierwszej majówki weszłam w posiadanie
 uroczych, kartonowych wozów strażackich:


To opakowanie z dziecięcych zestawów w KFC ;-)

Żal było ich nie wykorzystać.

Mam obecnie na zajeciach sporo dzieci 
na etapie różnicowania głosek szumiących i syczących.
Strażak bardzo nam w tych ćwiczeniach pomagał.

W Kreatorze Printoteki przygotowałam sobie karty z wyrazami
oraz karty z miejscem występowania głoski {sz} - nagłos, śródgłos, wygłos.


Zmontowaliśmy wozy strażackie, oznaczyliśmy odpowiednią etykietą
i zaczęło się rozkładanie właściwych kart do właściwych wozów.




Zanim właściwa karta znalazła się we właściwym wozie
 ćwiczylismy realizację głosek szumiących i syczących w zdaniu:

Np. Strażak ma szufelkę.


Pomogały nam schematy ułożenia artykulatorów.

Kiedy zdanie zostało prawidłowo wypowiedziane lądowało w wozie strażackim:


Karty do ćwiczenia wyrazów z głoską [sz] w nagłosie wyglądały tak:


Stosik kart zawierał karty z różnym miejscem artykulacji,
więc trzeba było uważnie wsłuchać się  
i wybrać właściwy wóz strażacki do wybranej karty.





Prawda, że wozy były urocze?


Zestaw wyrazów z głoską [sz] w śródgłosie:


i z głoską [sz] w wygłosie:


Wczasie zabawy były jeszcze karty z wyraz [jeż] i [nietoperz]
oznaczone czerwoną gwiazdką, by zwrócić uwagę,
że w mianowniku mówimy na końcu [sz],
 ale gdy odmienimy wyraz - słychać [rz]. 
Te dwie karty nie brały udziału w automatyzacji w zdaniach,
 bo gdy "Strażak miał jeża" słychać było [rz]  w wyrazie [jeża].
Warto zwracać dzieciom uwage na takie trudności.



Kiedy rozdzieliliśmy karty pracy do odpowiednich wozów przyszedł czas
na następne ćwiczenia.

Materiał wyrazowy znany zapewne wszystkim  plus kartka ze strażakiem 
i ułożeniem artykulatorów.


Była też wersja trudniejsza - wyrażenia dwuwyrazowe.


Było nam wesoło, gdy wychodziły śmieszne zdania, 
bo przecież strażak nie używa szminki
 i na co mu wojskowy sztandar, 
albo srebrne szyszki, 
ale materiał został prawidłowo zrealizowany.


Podobało Ci się? Powiedz mi o tym  wkomentarzu.

Moim chłopcom podobało się tak, 
że wozy strazackie na dobre zagościły na zajęciach ;-)


czwartek, 11 maja 2017

Słuch fonemowy - z kinderkami ;-)


Też tak macie?

Ćwiczycie, ćwiczycie, powinno zadziałać, ale nie działa?
Czekacie na przełom wykonując solidnie swoją pracę i nic?
Kończą się pomysły na pomoce, a widzicie, że trzeba jeszcze więcej czasu poświęcić?

Też tak miewam, a ponieważ jestem fanką doskonałego słuchu fonemowego,
 o ćwiczeniach którego pisałam tu, tu, tu, i tu
przygotowałam kolejny pomysł jak urozmaicić zajęcia.


Potrzebne nam opakowania po kinder - jajkach.



Miałaś rację - warto było je zbierać ;-)

Osobiście dziękuję mamom z grupy FB KwidzyMamki, że mnie poratowały,
bo zdążyłam swoje uzbierane wrzucić do worka z plastikami.
Zbieram dalej ;-)


Zaczynamy:

1. Na opakowaniu od jajka (w pozycji "otwarciem do góry") piszemy porządnym markerem literę wielką drukowaną).



2. Zbieramy różne przedmioty zaczynające się na taką literę (pamietajcie, że litera - to napisana, głoska - powiedziana). Omawiam z dzieckiem przedmioty, nazywamy je.



(Na fotce nie widać wszystkich przedmiotów, to część ;-) 



3. Wrzucamy wszystkie przedmioty do woreczka (u mnie magiczny worek z podwójnym dnem, ale może byc zupełnie zwykły).



4. Wyciągamy jeden przedmiot.

Wysłuchujemy pierwszą głoskę mówiąc:

To Bob.
Co słychać na początku wyrazu?
Co Twoja buzia mówi jako pierwsze?
Popatrz w lustro i posłuchaj - co jest pierwsze w wyrazie "Bob"? itp.

Wskazujemy palcami odliczając kolejne głoski, zatrzymujemy się potem na pierwszym placu (jeśli dziecko potrzebuje jeszcze podparcia konkretem (palcem)


5. Jak już ustalimy, że głoska [B] pytamy: gdzie jest jajko z literą B. Schowaj Boba do pudełka z literą B.

Jeśli dziecko nie zna jeszcze liter ja wybieram właściwy pojemnik. Mówię "to jest litera B, B jak Bob".



6. Analogicznie pracujemy na pozostałych przedmiotach.





Wersja dla dzieci, które mają jeszcze problem z wysłuchaniem głoski:

1. Kładziemy trzy przedmioty i pojemnik-jajko z napisaną literą.



2. Nazywam z dzieckiem przedmioty - mój pacjent akurat realizuje, ale warto wiedzieć, że w ćwiczeniach słuchu fonemowego ważne jest by wysłuchać, a nie, by realizować.

3. Dopytuję, na jaką głoskę jest każdy z nich.

4. Porównuję: czy orzech jest na {r}? Posłuchaj, czy moja buzia mówi [r], gdy mówię "orzech" itp.

5. Ustalamy, że z trzech przedmiotów do pojemnika pasuje ryba.



6. Dziecko wkłada rybkę, zamyka pojemnik.

7. Analogicznie pracujemy na pozostałych przedmiotach.


Wersja dla dzieci, które radzą sobie dobrze z pierwszym ćwiczeniem:

Dokładam pojemniki z zapisanymi dwuznakami i zmiękczeniami
(tu jeszcze pracuję nad zebraniem przedmiotów), ale kilka już mam ;-)
fotki niebawem ;-)



--------------------------------------
Cała pomoc zapakowana w pojemnik, łatwa do przechowywania i transportu.
Pojemnik do nabycia w Peppco.



Tu zestaw moich przedmiotów (część) bo resztę pokażę jutro - urok posiadania dwóch gabinetów w dwóch miastach.


A- arbuz,
B - Bob,
C - cukierek
E- elf,
F - frotka
G - gaśnica
H - hipopotam,
I - irysek
J - jajko
K - koń
L- lew,
Ł - łyżka (nie ma na zdjęciu)
M - małpa
N - narty
O - orzech
P - ptak
R - ryba
S - słoń
T - tasiemka (nie ma na zdjęciu)
U - literka u (piankowa)
W - wełna
Z - zapałka
Ź - żrebak (nie ma na zdjęciu)
Ż - żaba

SZ - szalik (nie ma na zdjęciu)
CZ - czapka (nie ma na zdjęciu)
DŻ - dżkokejka (nie ma na zdjęciu)
DZ - dzwonek
DŹ - dźwig
Ś - świeczka
Ć - ćma - (nie ma na zdjęciu)


----------------------------------------------------------------


Mój czterolatek jest obecnie zafascynowany literami.
Nieustannie wysłuchuje pierwsze głoski, choć na razie są to częściej sylaby.
Ta pomoc ułatwi nam oddzielenie głoski od sylaby na potrzeby wysłuchania pierwszej głoski.


W tych ćwiczeniach oprócz słuchu fonemowgo ćwiczyliśmy jeszcze małą motorykę - otwieranie i zamykanie małych, żółtych opakowań po jajku z niespodzianką.

Zbierajcie opakowania.
 Niebawem następny wpis jak zrobić fajną pomoc z tych opakowań.

Jeśli Ci się spodobało - zostaw komentarz. 

Bardzo lubię, gdy ktoś pisze, że moje wpisy pomogły mu spojrzeć
 na trudności swojego dziecka/czy podopiecznego.