Dziwny tydzień się zapowiada,
bo przyszło mi pracować niemal bez odpoczynku przez dwa tygodnie.
Właśnie trwa ten drugi.
W sobotę byłam na wykładach
Polskiego Związku Logopedów
w Gdańsku.
Kapitalne wykłady, a spotkanie z KOPIKO
Polskiego Związku Logopedów
w Gdańsku.
Kapitalne wykłady, a spotkanie z KOPIKO
(wirtualną koleżanką) jeszcze fajniejsze..
i w sumie ta kawa z Hanią to był jedyny odpoczynek.
i w sumie ta kawa z Hanią to był jedyny odpoczynek.
W niedzielę J. przeciągnął się rano,
wyjrzał przez rolety
i rzucił hasło..
"Nad morze jedziemy".
Po 40 minutach siedzieliśmy w aucie.
Do Gdańska mamy 130 km...
dzień wcześniej sama zrobiłam tę trasę,
teraz jechaliśmy wszyscy.
Najpierw wielka zabawa w SMYKU :)
ot tak..
siostra z bratem:)
Potem udawali, że pozują do zdjęcia.
A ta rybka po prostu zakochała się w obiektywie:
W barze było tłoczno, ale ryba warta czekania:)
a po obiedzie poszliśmy oglądać ptaszynki na wodzie
radośnie okrzyknięte przez Juniora "kaka":)
Nie tak latwo pchać wózek pod górkę po piachu:)
wyjrzał przez rolety
i rzucił hasło..
"Nad morze jedziemy".
Po 40 minutach siedzieliśmy w aucie.
Do Gdańska mamy 130 km...
dzień wcześniej sama zrobiłam tę trasę,
teraz jechaliśmy wszyscy.
Najpierw wielka zabawa w SMYKU :)
ot tak..
siostra z bratem:)
Potem udawali, że pozują do zdjęcia.
a potem weszłiśmy do oceanarium.
Jędrulek był zachwycony:
tak blisko ... takie ryby...
A Ola robiła rybom zdjęcia.
A ta rybka po prostu zakochała się w obiektywie:
I jeszcze cieniutkie płaskie ryby:)
Dzień pełen wrażeń zakończylismy w Barze Przystań
w Sopocie, przy samej plaży.
Junior pozował do zdjęć:)
W barze było tłoczno, ale ryba warta czekania:)
a po obiedzie poszliśmy oglądać ptaszynki na wodzie
radośnie okrzyknięte przez Juniora "kaka":)
Nie tak latwo pchać wózek pod górkę po piachu:)
No to wracamy....
To podobno była wolna niedziela i cudowny odpoczynek.
Tylko czemu jestem taka zmęczona?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)