Chodziły za mną od dawna.
bardzo chciałam je mieć.
Takie kapcie na terapię dywanową ;-)
Miękkie, ciepłe i ... własnoręcznie zrobione,
Nie robiłam jeszcze kapci więc było to wyzwanie ;-)
Przeszukiwałam sieć w poszukiwaniu wzorów.
Coś tam znalazłam,
ale po zrobieniu kilku rzędów wylądowało w pudełku z ufokami ;-)
Wczoraj trafiłam na blog Antoniny.
Zakochałam się w tych kapciach ;-)
Jeden wieczór i jedno popołudnie i oto mój pierwszy kapeć gotowy ;-)
Nie jest tak piękny, jak Antoniny - ale jest mój ;-)
Czubek kapcia przykurzony bo i włóczka była jakaś taka...
stara ;-) na próbkę, ale co tam - zaraz wypiorę ;-)
Siadam do drugiego kapcia, póki mnie trzyma wena ;-)
Schemat kapcia znajdziecie tutaj.
Schemat wzoru muszelki - choć w kapciach Antoniny muszelka ma 5 słupków,
mnie się bardzo przydał w robieniu spodu kapcia.
Poza chustą i kilkoma serwetkami to moje pierwsze spotkania z szydełkiem ;-)
Coś mi się wydaje, że pokocham te kapcie miłością pierwszą ;-)
ładne?
dopisane: 28.11.2015
Skończyłam ;-) Mam dwa kapcie ;-)
Pompony zastąpione przez stokrotki ;-)
waga kapci w rozmiarze 40 to 55 g (wraz ze stokrotkami).
Warto wiedzieć zanim zacznie się robić z resztek włóczki ;-)
Można sobie ja zważyć przed robótką ;-)
Co tam ładne, piękne. Zaraz szukam resztek wełny i......będę miała też. Chociaż nie wiem czy wyjdą takie jak Twoje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-) bardzo dziękuję ;-) Już mam głowę pełną pomysłów na następne kapcie ;-)
UsuńA dla mnie te kapcie stały się inspiracją. Pod nie dostaniesz urodzinowy prezent. Już gdzieś śmiga po niebie... pokaż potem czy pasuje��
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję. To moje urodziny tuż, tuż...? jakoś o nich zapomniałam ;-)
Usuń