niedziela, 22 listopada 2015

Kapcie = mój debiut ;-)


Chodziły za mną od dawna.
bardzo chciałam je mieć.

Takie kapcie na terapię dywanową ;-)
Miękkie, ciepłe i ... własnoręcznie zrobione,
Nie robiłam jeszcze kapci więc było to wyzwanie ;-)
Przeszukiwałam sieć w poszukiwaniu wzorów. 

Coś tam znalazłam, 
ale po zrobieniu kilku rzędów wylądowało w pudełku z ufokami ;-)

Wczoraj  trafiłam na blog Antoniny.
Zakochałam się w tych kapciach ;-)


Jeden wieczór i jedno popołudnie i oto mój pierwszy kapeć gotowy ;-)
Nie jest tak piękny, jak Antoniny - ale jest mój ;-)



Czubek kapcia przykurzony bo i włóczka była jakaś taka...
stara ;-) na próbkę, ale co tam  - zaraz wypiorę ;-)


Siadam do drugiego kapcia, póki mnie trzyma wena ;-)

Schemat kapcia znajdziecie tutaj.

Schemat wzoru muszelki - choć w kapciach Antoniny muszelka ma 5 słupków, 
mnie się bardzo przydał w robieniu spodu kapcia.



Poza chustą i kilkoma serwetkami to moje pierwsze spotkania z szydełkiem ;-)





Coś mi się wydaje, że pokocham te kapcie miłością pierwszą ;-)
ładne?

dopisane: 28.11.2015

Skończyłam ;-) Mam dwa kapcie ;-) 
Pompony zastąpione przez stokrotki ;-) 

waga kapci w rozmiarze 40 to 55 g (wraz ze stokrotkami).
Warto wiedzieć zanim zacznie się robić z resztek włóczki ;-)
Można sobie ja zważyć przed robótką ;-)

4 komentarze:

  1. Co tam ładne, piękne. Zaraz szukam resztek wełny i......będę miała też. Chociaż nie wiem czy wyjdą takie jak Twoje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) bardzo dziękuję ;-) Już mam głowę pełną pomysłów na następne kapcie ;-)

      Usuń
  2. A dla mnie te kapcie stały się inspiracją. Pod nie dostaniesz urodzinowy prezent. Już gdzieś śmiga po niebie... pokaż potem czy pasuje��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z góry dziękuję. To moje urodziny tuż, tuż...? jakoś o nich zapomniałam ;-)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)