Atmosfera niedzielnego meczu natchnęła mnie
do wymyślenia pomocy do terapii.
Arkusz zielonego kartonu w formacie A3, klej, tasiemka.
Powstało bardzo prowizoryczne pole do gry w piłkę nożną.
Do tego potrzebne są jeszcze trzy kubeczki od serka (kupione w LIDL-u),
piłki wycięte i zalaminowane.
Gramy od poniedziałku nieustannie.
Na fotkach - różnicowanie miejsca artykulacji głoski S.
Ustawiam "piłkarzy" w trzech miejscach.
Przed boiskiem kładę stos piłek.
Na spodniej stronie piłek mam przyklejone karteczki z wyrazami.
Odczytuję wyraz, dziecko wysłuchuje, odkłada piłkę przed właściwym piłkarze.
Po zakończonej rozgrywce liczymy, kto zdobył najwięcej piłek.
(pilnuję, by jeden z piłkarzy miał ich znacznie więcej).
Wskazujemy zwycięzcę ;-)
Boisko służy nam do: (tu będą nowe fotki)
- utrwalania liter,
- czytania sylab,
- różnicowania słuchowego,
- automatyzacji ;-)
Dawno mnie tu nie było,
ale cieszę się, że nie zapomnieliście o mojej małej Pracowni ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)