czwartek, 24 listopada 2016

Mikołaj tuż tuż.....

Przeglądałam kilka dni temu zawartość regału z cudownościami w lokalnym lumpeksie..
Znalazłam pudełko.




Nie byłabym sobą, gdybym nie wzięła. Cena - 6 zł.



Sprawdziłam tylko, czy kompletne (bo pudełko było otwarte), ale na pierwszy rzut oka wyglądało, że tak.

W domu na pierwszy ogień poszły sanie.




Oczywiście w głowie układały się pomysły, do czego je wykorzystam niebawem, ale o tym będzie nowy wpis.
Wieczorem usiadłam z drutami, by złapać oddech po ciężkim dniu, a przed następnym - nie łatwiejszym. W pół godziny powstał Mikołaj ;-)

Oto obiecany przepis:

Potrzebne nam będą:
- druty nr 3 lub 4,
- czerwona włóczka,
- gruba igła,
- dwa oczka/guziczki,
- biały drucik kreatywny,
- pasek czarnego filcu/kartonu,
- biały filc lub wydruk z mojego pliku (o tym za chwilę).

1. Nabieramy 16 oczek na druty i przerabiamy 68 razy ściegiem francuskim,
czyli w każdym rzędzie oczka przerabiane na prawo.
Dokładniej - musimy mieć 34 rządki - zaznaczone na zdjęciu.



2. Zakańczamy robótkę, składamy na pół.
3. Po lewej stronie zszywamy w taki sposób:


4. Odwracamy robótkę na prawą stronę.
5. Wypychamy Mikołaja: watą, kulkami sylikonowymi, gazą/kawałkiem miękkiej bawełny - wybór należy do Ciebie. W moim jest oryginalne wypełnienie przypominające ocieplacz w kurtce.
6. Zaczynamy zabawę z doklejaniem. Używałam kleju na ciepło (z pistoletu), ale nadaje się też klej magic.
- Klejem doklejamy pompon na czubku figurki.
- Z białego drucika kreatywnego robimy otok czapki - doklejamy do korpusu. Skręcamy końcówki drucika z tyłu głowy.

- Drukujemy szablon buzi i albo go doklejamy, albo odrysowujemy na białym filcu i robimy filcowy.
- Doklejamy oczka, albo doszywamy guziczki.
 (na rysunku poniżej klikamy prawym klawiszem i wybieramy opcje "zapisz grafikę".)


- Drukujemy rączki i takie doklejamy, albo drukujemy je jako szablon i wycinamy sobie z    filcu/grubego kartonu w odpowiednich kolorach.
- Rączki przyklejamy do tułowia.
- W pasie przyklejamy pasek czarnego kartonu/filcu jako pas.

I to wszytko.

Ho, ho ho..... normalnie słychać ;-)

Mój Mikołaj wygląda tak:






Tak prezentuje się na saniach.





Ale to nie koniec.
Dobrze widzicie: ktoś powinien ciągnąć te sanie.
Jak myślicie, co robię dziś wieczorem?



PS. 
Jeśli skorzystałaś z pomysłu, powiedz mi o tym w komentarzu.
Będzie mi bardzo miło.
Jeśli zrobiłaś i masz zdjęcia w sieci - chciałabym zobaczyć ;-)



4 komentarze:

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)