sobota, 31 stycznia 2015

Marchewkowe pole

Do zrobienia potrzebne:
- wytłaczanka (wygrzana przez 10 min. w piekarniku w temp. 100 stopni, by ewentualna salomonella się wyeliminowała,
- zielona i brązowa farba
- druciki kreatywne (moje zakupione na Allegro - wore
czek pomarańczowych i woreczek zielonych)










Koszt pomocy - 3 zł; -)

Ćwiczenie małej motoryki i polisensoryczne.

Co trzeba zrobić?
Jak przystało na farmera - wyrwać wszystkie marchewki i wkładać je do pojemnika obok. 


- jedna ręka trzyma "pole",
- druga ręka chwyta marchewkę i ją wyciąga,


- marchewki wychodzą dość ciasno.
- marchewki są miękkie, ale czuć w nich też twardy drucik.
- obok pola stawiam pojemnik z jedną marchewką (zapasową), by dziecko wiedziało, gdzie odkładać wyrwane "warzywo",





Po wyrwaniu wszystkich 20 marchewek - można je:
- poukładać w rządki po 5 szt,
- przeliczać do 5 i dalej,
- ułożyć w długi rząd,
- od nowa włożyć w otworki. Tłumaczę dzieciom, że w ten sposób sprzątamy po ćwiczeniu, a nie że marchewki można sadzić - bo przeciez nie można.

Mój Jędrek wyrywał dziś te marchewki od 5 rano.....


Trochę go łaskotały więc chwytał pełną garścią....ale popracujemy nad innym chwytem wieczorkiem.

4 komentarze:

  1. Bardzo podobająmi się pani marchewki , musimy takie też zronić ( oczywiście podam wtedy źródło ) :) Piękne !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:-) U nas marchewki królują każdego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham marchewki :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)