..... dowiedziałam się wieczorem z wpisu Lenki na FB.
I zadrgało we mnie serduszko jakimś takim szmerem,
że niedzielny wieczór stał się wieczorem przy maszynie.
Tuż przed północą w Pracowni pojawił się Celestyn ;-)
Powstał dzięki Adeli, która opracowała świetny tutorial.
Tak więc jesli ktoś chce uszyć slonia - nie ma lepszej instrukcji ;-)
Zaczęlam od wydrukowania szablonu pobranego stąd.
Mój słoń ma dwukolorowe ucho:
usztywnione pianką/gąbką.
Tak wglądał tuż przed zszyciem całości i wpchaniem.
Ma filcowe oczko i ogonek
("czemu widelec?" - zapytał Jędruś...
nie wiem, miał być pędzelek na ogonie ;-)
I oto Celestyn ;-)
Może go jakieś dziecko pokocha ;-))))
Jest spory - położony mieści się na kartce A4.
Przy następnym słoniu popracuję nad wypełnieniem.
Ten jest wypchany kawałeczkami ocieplacza do kurtek,
ale chyba wolałabym, by to było coś bardziej miękkiego
i ładniej układającego się.
O samej akcji poczytajcie tu:
Słonie w kwiatki są the best!
OdpowiedzUsuń:-) dziś powstał jeszcze w wersji "pink" i "myszkowomickowy":-)
UsuńŚliczny słonik powstał po nocy :) SUper!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;-) mam już dwa następne ;-)
Usuń