poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Słonie na balkonie...



..... dowiedziałam się wieczorem z wpisu Lenki na FB.

I zadrgało we mnie serduszko jakimś takim szmerem,
że niedzielny wieczór stał się wieczorem przy maszynie. 

Tuż przed północą w Pracowni pojawił się Celestyn ;-)



Powstał dzięki Adeli, która opracowała świetny tutorial.
Tak więc jesli ktoś chce uszyć slonia - nie ma lepszej instrukcji ;-)

Zaczęlam od wydrukowania szablonu pobranego stąd.


Mój słoń ma dwukolorowe ucho:


usztywnione pianką/gąbką.



Tak wglądał tuż przed zszyciem całości i wpchaniem.


Ma filcowe oczko i ogonek 
("czemu widelec?" - zapytał Jędruś... 
nie wiem, miał być pędzelek na ogonie ;-)

I oto Celestyn ;-)





Może go jakieś dziecko pokocha ;-))))

Jest spory - położony mieści się na kartce A4.

Przy następnym słoniu popracuję nad wypełnieniem.
Ten jest wypchany kawałeczkami ocieplacza do kurtek, 
ale chyba wolałabym, by to było coś bardziej miękkiego 
i ładniej układającego się. 

O samej akcji poczytajcie tu:



4 komentarze:

Dziękuję za Twoje słowa ;-) Są inspiracją do mojej dalszej pracy ;-)