To był pracowity weekend ;-)
Kolejna strona - tym razem jabłonka.
Poczatkowo do zrywania miały poslużyć guziki-jabłuszka,
ale okazaly się za małe, więc spadły pod jabłonkę.
Na zielony filc - koronę drzewa - napownicą zamontowałam dolną część napy.
Z czerwonego filcu wycięłam kwadraty - na środku każdego zamontowałam górną część napy.
Potem dookoła napy wycięłam jabłka.
Mogłam od razu wyciąć, ale bałam się, że napa wyjdzie zbyt blisko brzegu.
Z brązowego filcu wycięłam pień drzewa.
Za ciemny jednak był, więc pod spodem wmontowałam jaśniejszy.
Resztki zielonego filcu posłużyły za trawę, a kupione guziki - za jabłka, które spadły.
Doszyłam jeszcze koszyk na zerwane jabłka.
Celem zadania jest:
- wyjąć z koszyka jabłko,
- przyczepić je zatrzaskując napę do korony drzewa,
- w ten sposób zamocować wszystkie owoce.
- można przeliczać kolejno każde jabłko,
- odczepić kolejno jabłka i schować do koszyka.
Można te owoce wszywać na tasiemkach, by się nie pogubiły,
ale mi osobiście bardzo to utrudnia orientację w materiale,
wole więc zrobić kolejne, gdy te się zgubią.
Zresztą my i tak pracujemy wspólnie, więc szanse na zgubienie ich są niewielkie.
Tak wyglądają moje dotychczas uszyte strony i ich rewersy ;-)
Mam też fajny pomysł na okładkę ;-) Ale o tym niebawem ;-)
Przepiękne strony książeczki. Myślę, że każde dziecko byłoby zachwycone takim prezentem
OdpowiedzUsuńwww.zaraz-wracam.pl
Dziękuję. Wkładam w to swoje serce ;-)
UsuńPiękna i wartościowa książka, podziwiam Pani talent;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Staram się jak umiem ;-) Cieszę się, że to widać...
UsuńKsiążeczka jest rewelacyjna ,każde dziecko byłoby nią wręcz oczarowane:)
OdpowiedzUsuńNapaczeć się nie mogę na pani cuda :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBardzo dziękuję za miłe slowa ;-) Miód na moje serce ;-)
Usuń