Zuza pojawiła sie u mnie do mnie jako odpowiedź na pytanie, czy Sabinka to dziewczynka.
- dziewczynka - odpowiedziałam rezolutnej trzylatce - zgodnie z prawdą.
- "a cemu nie luziowa"?
Że też ja na to nie wpadłam.
Różowa ;-)
Tak więc znacie już historię różowej Zuzy.
Gdyby ktos chciał stworzyć żółwia można go znaleźć tutaj.
Różowa butelka do nabycia z wodą mineralną Bobas w Polo.
Zuza pomaga mi w automatyzacji głoski [z].
Bardzo lubi pyzy :-)
Początkowo pyzy wyglądały jak pyzy, ale uznałam, że mogłby wyglądać ładniej.
Wydrukowałam, zalaminowałam, markerem do płyt CD podpisałam.
Materiał wyrazowy pochodzi ze znanej pozycji "Materiał obrazowo-wyrazowy do utrwalania poprawnej wymowy głosek (s,z,c,dz)." G. Krzysztoszek, M. Piszczek.
Co nam potrzebne:
- Zuza,
- pyzy - plansza z pyzami do pobrania stąd :-). W mojej pomocy wykorzystałam 3 arkusze A4 pyz ;-)
- miska dla Zuzy,
- ilustracja z mimem.
Moje ćwiczenie przygotowane jest dla dzieci, które mają już prawidłowo ustawioną głoskę [z] i realizują ją prawidłowo w nagłosie, śródgłosie, wygłosie, wyrażeniach i zdaniach.
To klasyczna, czysta automatyzacja.
Przebieg ćwiczenia:
Poznajemy Zuzę ;-) - wykonana z butelki po wodzie i pianki
(kupionej w arkuszach w Biedronce)
Mówimy dziecku, że Zuza bardzo lubi pyzy.
Rozmawiamy sobie o tej potrawie, dopytujemy, czy dziecko zna, czy jada, itp.
Ogladamy fotografię z pyzami na talerzu.
Rozkładamy przed Zuzą kartoniki z pyzami oznaczone sylabami i logotomami.
Przypominamy ustawienie do prawidłowej artykulacji,
rozgrzewamy aparat artykulacyjny.
Po wypowiedzeniu kolejnego logotomu, czy sylaby dziecko przekłada kartonik do miski.
Jeśli dziecko potrafi czytać - czyta samo.
Po ćwiczeniach z sylabami i logotomami nadchodzi pora na wyrazy z głoską [z] w nagłosie.
Następnie ćwiczymy wyrazy z głoską [z] w śródgłosie.
Po skończeniu wyrazów z głoską [z] w środgłosie nadchodzi kolej na wyrazenia dwuwyrazowe
oraz zdania.
Moje dzieci nie mówią jeszcze głoski [r] więc materiał wyrazowy nie zawiera tej głoski,
ale oczywiście każdy może sobie wprowadzić swoje wyrazy.
W trakcie ćwiczeń automatyzujących lubię bawić się w mima.
Zapytano mnie nawet czemu akurat w to.
Może to przyzwyczajenie z pracy z dziećmi niesłyszącymi? Trening odczytywania mowy z ust.
Dzieci słyszące tez bardzo to lubią.
Wybieram dwa, trzy wyrazy i jako mim pokazuję w lustrze układ artykulatorów (używając głosu), a następnie "wypowiadam" sylabę/logotom bez udziału głosu.
Dziecko odczytuje z układu warg co powiedziałam.
Jeśli odczyta prawidłowo - wrzuca pyzy do miski Zuzy.
Bycie mimem jest o tyle fajne, że dzieci bardziej koncetrują się na odczytywaniu i na powtarzaniu :-)
W moim gabinecie mieszkają już trzy żółwie: Sabinka, Kaziu i Zuza.
Jeśli zrobisz swoje żółwie lub skorzystasz z mojego przebiegu zajęć napisz mi o tym.
Miło będzie wiedzieć, że kogoś zainspirowałam ;-)
PS. To jest fragment jednostki terapeutycznej.
Ćwiczenia oddechowe, wspomagające i pozostałe są tu pominięte.
PS2. Nie pytajcie ile razy Zuza jest głaskana, miziana, przestawiana przez dzieci ;-)
Mnóstwo razy;-)
Widzę, że kochasz to co robisz. Gratuluję ładnych postów i świetnych pomysłów podczas terapii. Pozdrawiam Zuza
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to widać;-) to prawda - praca jest również moją pasją i pasja - moją pracą :-) Dziękuję
OdpowiedzUsuń